W dniach 18-19 stycznia w Szczecinie odbyła się międzynarodowa konferencja „West Pomerania Deep Sea Mining”. Spotkanie było okazją do przypomnienia faktu, że Polska od lat zaangażowana jest w projekt wydobycia tzw. konkrecji, czyli cennych minerałów zalegających dno oceanu. Prawo do eksploatacji jednej z działek znajdujących się na Oceanie Spokojnym ma organizacja Interoceanmetal.
Działka znajduje się na dnie oceanu, cztery kilometry pod powierzchnią wody, około 1200 mil od Meksyku i tyle samo od Hawajów. Nosi nazwę Clarion-Clipperton. Ma powierzchnię 75 tys. km kw. Działka jest bogata w tzw. konkrecje polimetaliczne. Są to formacje osadów zawierające cenne metale: mangan, miedź, kobalt, nikiel, cynk, tytan, molibden.
Wyłączne prawo do eksploracji tej działki ma międzynarodowa organizacja Interoceanmetal założona w 1987 roku. Polska wraz z pięcioma innymi państwami (Bułgaria, Czechy, Kuba, Rosja, Słowacja) jest jej członkiem. Siedziba organizacji znajduje się w Szczecinie. Nasz kraj w Interoceanmetal ma status tzw. inwestora pionierskiego.
– Polska jako członek ONZ uczestniczyła w pracach nad stworzeniem konwencji o prawie morza i Międzynarodowej Organizacji Dna Morskiego – wyjaśnia Tomasz Abramowski, dyrektor generalny Interoceanmetal. – W trakcie prac zaproponowano, aby grupa państw z Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej złożyła wniosek na prowadzenie badań oceanicznych. I tak powstał Interoceanmetal, jedna z nielicznych organizacji mających prawo eksplorować dno morskie. Na świecie takich podmiotów jest tylko siedemnaście.
Regularne badania działki odbywają się od roku 1988. Do ich przeprowadzenia czarteruje się statek badawczy ze specjalnym wyposażeniem. Tych statków jest na świecie niewiele i ich wynajęcie wcale nie jest takie proste. Z takich kolejnych badań (2014 rok) do Szczecina przywieziono około dwóch i pół ton konkrecji polimetalicznych. Są poddawane różnym analizom. Cały czas pojawiają się pytania o wielkość zasobów konkrecji, ich wartość i opłacalność wydobycia.
– W kategoriach potwierdzonych wielkość zasobów ocenia się na 50 mln ton, a w kategoriach szacunkowych na 200 mln ton – mówi dyrektor Abramowski. – Ich wartość to kilkadziesiąt do kilkuset miliardów dolarów. Wszystko zależy od cen metali na rynku, na przykład od 2011 roku ceny miedzi spadły niemalże o połowę. Zależy od kosztów i opłacalności wydobycia. A koszty utworzenia podwodnej kopalni są porównywalne z uruchomieniem tradycyjnej kopalni na lądzie.
Z dotychczasowych badań wynika, że próbki mają bogatą zawartość metali, znacznie większą niż w kopalinach wydobywanych na lądzie. W ciągu najbliższych paru lat ma być przeprowadzona pilotażowa próba wydobycia konkrecji z działki Clarion-Clipperton. Nie będzie to wydobycie na skalę przemysłową, a bardziej w kategoriach badań naukowych.
Natomiast na początku roku 2017 planowane jest pierwsze na świecie głębinowe wydobycie złóż na skalę przemysłową. Przygotowuje się do niego australijska firma Nautilus Minerals. Będzie wydobywać siarczki polimetaliczne ze złoża znajdującego się na wodach terytorialnych należących do Papui – Nowej Gwinei. Z różnych doniesień wynika, że firma ma już w znacznym stopniu gotowy system wydobywczy, a więc urządzenia podwodne, rurociągi. Natomiast w Chinach jest budowany specjalny statek wydobywczy. Warto zaznaczyć, że swój udział w jego projektowaniu ma szczecińska firma Marine Design.